Piszę późno i krótko.
Po wakacjach postaram się pisać coś więcej - nie tylko to co robiłam danego dnia ;)
Dziś wstałam o 7:00 i zaliczyłam porcję biegania ;) Nie mierzę czasu ile mi ono zajmuje, ale chyba muszę zacząć ponieważ wszyscy byli zdziwieni, że tak krótko mnie nie było.
Faktycznie, udało mi się jeszcze bardziej skrócić marsz. Nadal dwa odcinki maszeruję, ale te odcinki robią się z dnia na dzień krótsze :)
Cieszę się bo to jest dla mnie jakąś miarą wzrostu kondycji :)
Spokojnej nocy :)
To wspaniale, na pewno budujesz kondycje i za kazdym razem bedziesz widziala efekty.
OdpowiedzUsuńMoj maz chce zaczac ze mna biegac, ale ja to srednio widze;)
Milego dnia:)
to świetnie, że mąż chce zacząć z Tobą biegać :)
Usuńzobaczysz, wciągnie się - we dwoje zawsze raźniej i motywacja większa :)
mój mąż budził mnie o 5:30, teraz wyjechał, a ja wstaję o siódmej, bo samej tak wcześnie już mi się nie chce ;)
pewnie, są wakacje to trzeba korzystać :)
OdpowiedzUsuń:D
Usuń