Rano dziesięć minut ćwiczeń.
Do południa deszczowo, po południu nie było już czasu na bieganie.
Pojechaliśmy pełnym samochodem do łódzkiej Manufaktury. Z dojazdem spędziliśmy tam pięć godzin ;) Pozdrowienia dla całej ekipy :)))
Odwiedziliśmy m. in. nasz stały punkt czyli pijalnię czekolady E.Wedel :) Monika, Piotrek - jeszcze raz dziękujemy za przepyszną filiżankę czekolady, za latte z białą czekoladą i wiśniami, i w ogóle za wszystko :D Buziaki dla Was wielkie :*
Miłej niedzieli :)
oo pijalnia czekolady wedla mhyy pychotka uwielbiam wszystko co tam jest:)
OdpowiedzUsuńi za każdym razem trudno się zdecydować co zamówić ;)
UsuńAle rozpusta:)
OdpowiedzUsuńto prawda ;) raz nie zawsze :)
Usuń