Miał być dłuższy post, a tymczasem z powodów technicznych czyt. braku dostępu do sieci, wczorajszy post wrzucam dziś.
Od rana dzień był zabiegany i już myślałam, że będę się tłumaczyć dlaczego nic nie robiłam (w sensie ćwiczeń ;)), a tu niespodzianka :) Monika i Piotrek wyciągnęli mnie wieczorem na rowery :))) Zrobiliśmy ponad dziesięć kilometrów i było świetnie! Dzięki jeszcze raz :D
Wieczorkiem będzie jeszcze jeden post - już dzisiejszy ;)
Miłego dnia :)
A ja mam zbyt niewygodne siodełko aby wyruszyć na taką długą podróż ;)
OdpowiedzUsuńtrzeba zmienić sidełko, bo kiedy jak nie teraz śmigać rowerem? ;)
Usuńja chcę setke zrobić na rowerze do konca sierpnia :)
OdpowiedzUsuńi niby to łatwo idzie ale mam dopiero 18km na liczniku
no i do tego 14kg w siodełku z tyłu za każdym razem nie ułatwia nabijania kilometrów :))
ale pomyśl jak nogi Ci się wzmocnią przy dodatkowym obciążeniu ;)
Usuńpowodzenia w postanowieniu :)))