Miałam dziś w planach zafundować sobie zakwasy, ale jutro ma być ładna pogoda i chciałabym pobiegać, więc przekładam plany na inny dzień ;)
Rano zrobiłam tradycyjne dziesięć minut.
Przed chwilą ćwiczenia na spalenie tłuszczu. Jeszcze oddech mi się nie wyrównał ;) Lubię je. Trwają około 10 minut, a nieźle dają popalić. Poza tym nie są nudne. Polecam :)
Robi mi się je już znacznie łatwiej niż na początku, więc następnym razem zwiększę pewnie ilość powtórzeń o połowę.
Miłego popołudnia :)
minęłaś się z powołaniem.
OdpowiedzUsuńtwój blog śmiało mógłby stać się poradnikiem.
opatentuj to :)
nie wiem czy nadawałabym się ;)
Usuńale chciałabym żeby udało mi się kogoś zmotywować, wtedy moglibyśmy dzielić się dodatkowo swoimi spostrzeżeniami :)