Nic mi dzisiaj więcej do szczęścia nie potrzeba :)
Mamy cudną pogodę - jak w środku gorącego polskiego lata :D Nawet nie wiecie jak czekałam na taki dzień :)
Marzenia jednak się spełniają :)))
Tylko wiatr znów zrobił mi dowcip i swoje pranie musiałam zdejmować z dachu sąsiada, dodam, że było białe ;)
Rano ćwiczyła 12 minut i nawet skusiłam się na wasze ćwiczenia - zrobiłam dodatkowo 12 mountain climber i spodobało mi się to ćwiczenie :)))
Po południu poszliśmy na spacer nad ocean. Było gorąco ale szłam z myślą żeby pobiegać, więc biegałam :) W jedną stronę z wiatrem plażą, w drugą pod wiatr promenadą.
Wiało tak mocno, że trudno było biec i na szczęście! miałam okulary przeciwsłoneczne, w innym razie trudno byłoby otworzyć oczy ;) Piasek mam wszędzie, a najwięcej chyba w uszach ;)
Muszę też zainwestować w krótsze spodenki - w tej chwili mam opalone łydki z wyraźną linią pod kolanami powyżej której jest biało dość ;D
Dziękuję jeszcze raz za wszystkie życzenia zdrowia dla mojego dziecka :) Czuje się już dobrze - antybiotyk działa. Był na plaży, bo nie miałam sumienia w taki dzień trzymać go w domu...
Pozdrawiam Was baaaardzo słonecznie i życzę pięknego weekendu :)))
Cudownie. Oby ta piekna aura byla z Wami, jak najdluzej:)
OdpowiedzUsuńWczoraj zrobilam cwiczenia przed lunchem (12min) i po kolacji, z tego samego DVD co przedwczoraj (20min). Widze duza zmiane w kondycji - pierwszy raz robilam te cwiczenia latem w zeszlym roku i cwiczenia z pierwszego tygodnia ledwo, ledwo moglam dokonczyc, a teraz mimo, ze wyciska nadal ze mnie siodme poty to jestem w stanie dac z siebie wszystko i wytrzymac. Cieszy mnie to bardzo:)
Dzisiaj odpuscilam calkowicie. Nie moge sie skupic na niczym od rana - moj Doktorant sie dzisiaj broni :)
Od jutra wracam ponownie do cwiczen i mam nadzieje, ze zalicze chociaz jeden bieg w parku w ten weekend:)
Cudownego weekendu, niech Was slonce dogrzewa:)
trzymam kciuki za Doktoranta :) na pewno się obroni!!
Usuńnie dziwie się, że nie możesz się skupić, a przerwa też jest potrzebna :)
ja kiedy zaczęłam ćwiczyć też byłam pod ogromnym wrażeniem jak szybko wzrasta kondycja i będę to powtarzała każdemu :) wystarczy trochę systematyczności prawda? :)
wystarczy zacząć od długich spacerów jeśli nie można więcej nic zrobić na początek :)
jutro przez nasze miasteczko przebiega pochodnia olimpijska - może uda mi się zrobić jakieś zdjęcie :)))
pozdrawiam ciepło :)
Agnieszko - trzymam kciuki za Doktoranta.... zycze milego dlugiego weekendu!!!! Mam nadzieje ze spedzicie go wspolnie!!!!
UsuńKochane, dziekuje. Kciuki pomogly:)
Usuńwidzę kolejny aktywny dzień zaliczony - super :))) nic tylko czerpać od Ciebie motywację do ćwiczeń :)
OdpowiedzUsuńtak - zaliczony :))) mi motywację Wy dajecie :D
UsuńGosiu - ciesze sie ze Synek sie juz ma znacznie lepiej!
OdpowiedzUsuńA piasek w uszach - mnie rozsmieszyl!!!! No i pranie na dachu sasiada hihihi - rozumiem ze musialas prac po raz drugi / jezeli tak - to wcale nie jest smieszne / a to nie dobry wiatr!
U nas wczoraj byl straszny wiatr.... i jak bieglam to az mnie nioslo z wiatrem, lub odpychalo do tylu....
Ciesze sie ze juz wrocials do cwiczen i widze, ze wcale sie nie oszczedzasz! Milego wieczorku...a ja jeszcze w pracy!
kiedyś już pukałam do tego sąsiada po dywanik - otworzył mi drzwi trzymając go w ręku ;) drugi dywanik znalazłam dwa domy dalej :D uroki mieszkania nad morzem :))) ale nie narzekam :D
Usuńdziś też ryzykuję i pranie suszę na powietrzu, ale obserwuję czy nie ucieka :D
nie wiem jak Ty, ale ja kiedy biegam i wiatr tam mną 'tarmosi' śmieję się sama do siebie kiedy zdarzy mi się przyjąć dziwną pozycję :D ciekawa jestem jak to wygląda z boku?
udanego weekendu :)