poniedziałek, 28 maja 2012

Dzień 141

Rano zrobiłam swoje dziesięć minut ćwiczeń. Potem szklanka wody, łazienka, płatki... i dzień rozpoczęty :)

Dziś mam jeden z tych dni w miesiącu, kiedy nie można dać z siebie wszystkiego ;) Dałam radę zrobić trening mięśni brzucha w pozycji stojącej ze skakanką - na więcej nie wystarczyło mi sił ;)

Nie wiem jak będzie jutro, bo dzień zabiegany od rana do późnego wieczora :( Zobaczymy może coś uda się wcisnąć ;)


Lubicie kuskus? Ja bardzo :)
Chciałabym pokazać Wam jeden z naszych obiadów :) Bardzo prosty i myślę, że zdrowy :)

Piersi z kurczaka zamarynowane w przyprawach jakie lubicie, my lubimy z mieszanką hiszpańską do kurczaka (spanish chicken). Ugotowane na parze (ok. 45min).
Zazwyczaj robimy do tego np. brokuły i marchew również na parze, ale dziś była najprostsza surówka - sałata lodowa i pomidory koktajlowe plus oliwa z oliwek :)

Kuskus:
1 szkl. na nas czworo (ok. 220ml - po nutelli ;))
1 łyżeczka mielonej kolendry (pachnie cudnie)
odrobina oliwy z oliwek
450 ml rosołu
można dodać odrobinę skórki i soku z cytryny

Do garnka postawionego na małym gazie wlewamy oliwę, wsypać kuskus, cytrynę i kolendrę, podgrzać na tyle, żeby wszystko ładnie się wymieszało.
Wyłączamy gaz i zalewamy wszystko gorącym rosołkiem.
Odstawiamy na 5 - 10 minut.
Zrobione :)
Świetna alternatywa dla ziemniaków ;D
Wygląda mniej więcej tak:


Nawet nasze dzieciaczki lubią tą wersję obiadu i już nie zeskrobują przypraw z kurczaka ;)

Udanego wtorku :)

16 komentarzy:

  1. Pysznosci:)) Uwielbiam takie obiady, chociaz ostatnio cos mam mala werwe do gotowania i czesto konczy sie na ugotowanym jajku albo pizzy na wynos;)

    Ale mam kuskus i planuje zrobic "burgery" z kuskusem, soczewica i startym burakiem:) Pierwszy raz taka kombinacja, jestem ciekawa czy cos z tego wyjdzie:)

    Dzisiaj zrobilam przepisowe 12 min rano a na popoludnie nie mam jeszcze planu. Cos sie wymysli:) Ostatnie kilka dni biegam/cwicze w dwoch stanikach sportowych, bo przed "tymi" dniami potrzebuje dobrego podtrzymania bo mnie bola piersi - potrzeba matka wynalazku ;))

    Dobrej nocy i milego dnia jutro, pomimo zabiegania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wpadłam na to, a w ubiegłym roku miałam ten sam problem ;) na szczęście wszystko jakoś się unormowało :)

      a wiesz, że jeszcze nigdy nie jadłam soczewicy, nie potrafię jej przyrządzić, nie znam sprawdzonych przepisów, a boję się, że jeśli wpadnę na jakiś 'niefajny' zrażę się do niej...

      miłego dnia :)))

      ps. u mnie kończy się poniedziałek, a u Ciebie zaczyna wtorek czy poniedziałek? nie jestem zbyt zorientowana w strefach czasowych ;p

      Usuń
  2. U mnie jeszcze nadal poniedzialek:) Niedlugo czas na lunch:))

    Soczewice jest pyszna: na przyklad zupa z czerwonej soczewicy albo wlasnie burgery: ugotowana soczewica+kasza jaglana+ser feta+jajko(moze dwa)+szczypiorek+troche startej skorki z cytryny+bulka tara i przyprawy - uformowac i labo smazyc albo upiec. Ja robie zawsze na oko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kurczę - brzmi świetnie :) mam jeszcze pytanie natury technicznej ;) soczewicę trzeba np. 'namoczyć' wcześniej tak jak fasolę?

      Usuń
    2. Gosiu, soczewicy sie nie moczy. Czerwona szybciej sie gotuje od brazowej/zielonej ale czerwona sie szybciej rozpada dlatego lepsza jest do zup a brazowa/zielona do burgerow. Na burgery najlepiej ugotowac soczewice wczesniej (rano, albo wieczorem), zeby podeschla.

      Dobra jest tez ciecierzyca na burgery. Robilam z tego przepisu i sa pyszne: http://www.101cookbooks.com/archives/001567.html (mozna spokojnie zrobic je z soczewicy albo z mieszanki: soczewica+fasola albo +ulubiona kasza) a tutaj mam przykladowa zupe z czerwonej soczewicy http://fromoregonwithlove.blogspot.com/2011/02/film-berlin-zupa.html

      Sprobuj, moze Wam zasmakuje:))

      Usuń
    3. dziękuję Ci bardzo :))) na pewno podejrzę jutro, bo powinnam już dawno spać, już prawie północ ;) uciekam, do jutra :) pa

      Usuń
  3. ale pysznie wygląda Twoje jedzonko! mniam!:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze uczyć dzieci zdrowo żyć :) I przy okazji ze smakiem! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, żeby jeszcze wszystko chcieli jeść wtedy byłaby pełnia szczęścia ;D ale nie narzekam :D
      dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowa :)
      pozdrawiam :)

      Usuń
  5. uwielbiam kuskus.
    zawsze zalewam samą wodą.
    bardzo fajne i dietetyczne danie.
    mniam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda :)
      spróbuj kiedyś z kolendrą - pięknie pachnie, niesamowicie świeżo :)

      Usuń
  6. Bardzo zdrowy, smaczny i kolorowy obiadek.... Ja kuskus lubie, ale robie rzadko, bo oprocz mnie nikt go w domu nie lubi.... wczoraj robilam pierwszy raz salatke z quinoa....i nawet nam wszystkim smakowalo, cos nowego i innego!

    Caly czas ogladam te cwiczenia na brzuch w pozycji stojacej ze skakanka....ale jeszcze ich nie robilam...moze jutro?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ładnie jestem w tyle ;D 'zgooglowałam' sobie co to jest quiona i dowiedziałam się, że pochodzi z Ameryki Południowej, gdzie jest uprawiana od 5 tysięcy lat!

      polecam te ćwiczenia, myślę, że Ci się spodobają :) przez dwa następne dni na pewno będziesz czuła mięśnie, ale to dobrze, znaczy że działa :D

      Usuń
  7. Ja nigdy nie lubiłam kuskus, ale wydaje mi się, że po prostu jestem do niej zrażona i powinnam się przełamać i przygotować ją tak, aby mi smakowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spróbuj może według tego przepisu który podałam - jest pyszny i świeży :) myślę, że Ci będzie smakować :) pamiętam, że kiedyś też jadłam źle zrobiony kuskus i nie miałam na niego zbytniej ochoty potem, a teraz uwielbiam :)

      Usuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)