środa, 25 lipca 2012

Dzień 197

Powtórka z wczoraj z tym, że już nie biegliśmy do lasu ;)
Mój mąż tak mnie dziś przeciągnął, że dobiegłam do domu czerwona jak buraczek ćwikłowy ;) Na trasie, na której robiłam około czterech marszy, zrobiliśmy trzy ale tak krótkie, że ledwo miałam szansę wyrównać oddech ;) Postraszył mnie, że jutro będzie jeden marsz, hm... cienko to widzę ;) ale zobaczymy.

Wstaliśmy oczywiście o 5:30. Szklanka wody i: do biegu - gotowi - start :)

Około dziewiątej poszliśmy na kilka godzinek nad jezioro i znów miałam przyjemność! popływać :)))

Dni mamy teraz baaaaaardzo długie ;)
O godzinie trzynastej wydawało mi się, że jest siedemnasta ;)

Miłego czwartku :D

8 komentarzy:

  1. Ale macie fajnie!!
    Mąż najlepszym trenerem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda :) nie raz podpowiada mi jak ćwiczyć itd. :)

      Usuń
  2. mąż staje się Twoim osobisty trenerem :)
    nie może jutro blado wypaść ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dałam radę :) dobrze mieć takiego trenera w domu :) dobrze biegać z kimś - chęci się podwajają :)

      Usuń
  3. Zazdroszczę, że masz z kim biegać i taką motywację obok ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może znajdziesz kogoś - jest wiele osób, które chciałyby zacząć coś robić, ale brak im właśnie motywacji lub towarzystwa :)
      pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  4. Podziwiam to poranne wstawanie!!:) Ale przy takich upalach to bardzo dogodna pora dnia na sport.
    Wracam do cwiczen od wtorku, juz sie nie moge doczekac:)
    Pozdrawiam cieplo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda, rano jest czym oddychać ;) do wczesnego wstawania można się przyzwyczaić :)
      na upały po półrocznej porze deszczowej nie narzekam - nie są nam straszne po ponad półrocznej 'porze deszczowej' :)

      wracasz do ćwiczen czyli rozumiem, że już wszystko lub większość poukładana :)
      również pozdrawiam (w końcu) słonecznie :)))

      Usuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)