czwartek, 24 maja 2012

Dzień 137

Dziewczyny, dziś odpuściłam :( Padam na nos...

Dziecko mi lekko zaniemogło ;) i biegaliśmy po lekarzach. Myślałam, że tylko w Polsce trudno dodzwonić się do przychodni, ale tutaj jest chyba jeszcze trudniej. W końcu po prostu pojechaliśmy i czekaliśmy aż jakiś lekarz będzie wolny. Dłuuuugo czekaliśmy. Na szczęście się udało :)

Nadrobię jutro, obiecuję :)
Mięśnie tym czasem troszkę odpoczną, bo po ostatnich dniach codziennego biegania czuję je ;D Nie mam zakwasów, ale po prostu je czuję :)

Pogodę mamy nadal cudowną. Dziś było tak jak w Polsce latem :))) Mieliśmy pójść na spacer na plażę, no ale wyszło jak wyszło...
Weekend podobno ma być słoneczny, ale jakiś chłodny wiatr zapowiadają. Zobaczymy.

Jestem pod ogromnym wrażeniem Waszych ćwiczeń! Super!!! :D
Będę miała co nadrabiać :)

Kurczę, nawet nie wiecie jak mi ciężko pisać, że dziś odpuściłam, ale naprawdę nie mam sił nawet nogą ruszyć :(

Do końca terminu ważności na serwerze będę podawała link do marszobiegu - może jeszcze ktoś się skusi :) Było kilka pobrań, więc bardzo się cieszę i zachęcam do biegania tych, którzy się wahają :)

Link do marszobiegu CyberKardio_MT_1.mp3:

http://pliki.wp.pl/fc,1448627295,fid,56475229,plik,CyberKardioMT1mp3,pobierz.html

Pozdrawiam Was ciepło i słonecznie :)

Ps. Rano ćwiczyłam 12 minut :)

12 komentarzy:

  1. Gosiu, oj tam! Nie raz, nie dwa zdarza sie dni i sytuacje, ze trzeba bedzie odpuscic. U Ciebie to chore Dziecko a u mnie trzygodzinna drzemka;)) Mam nadzieje, ze Dziecko czuje sie lepiej:)

    Ja dzisiaj jeszcze nie cwiczylam. Rano tez nie bo dostalismy mejla w sprawie wynajmu mieszkania w Rotterdamie i trzeba sie bylo tym zajac. Wynajmowanie mieszkania przez ocean jest ciekawym doswiadczeniem;)

    Wczoraj wieczorem zrobilam wycisk z J.Michaels. W jedym z komentarzy ktos wspomnial o niej i mi sie przypomnialo, ze mam jej DVD. Odszukalam w kartonach i zrobilam. Wyciska z czlowieka siodme poty w troche ponad 20 min. Polecam dla urozmaicenia: http://www.amazon.com/Jillian-Michaels-Ripped-30/dp/B004CRR9IS/ref=sr_1_4?ie=UTF8&qid=1337881952&sr=8-4

    Zaraz sie wezme za cwiczenia poranne - tylko dzisiaj beda przed-lunchowe;)

    A na popoludnie pewnie cos z fitappy albo druga runda z J.Michaels. U nas co chwile leje wiec o bieganiu nie mam mowy.

    Usciski serdeczne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na szczęście już tak, dziękuję :) ale w nocy miał kaszel i prawie nie spałam :(

      zawsze ciekawi mnie, która jest u Ciebie właśnie godzina? bo ja posty zamieszczam około mojej 19:00 21:00, prawie zbieram się do spania ;D

      idę podejrzeć link, który podałaś :)

      pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
    2. To dobrze, ze juz lepiej. Oby szybko mu minelo.

      Dzieli nas 8 godzin, jak u mnie rano to u Was wieczor:) Dlatego zazwyczaj, jak zamieszczasz posta to ja jestem dopiero po porannych cwiczeniach:)

      Spokojnej nocy.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. dziękuję :)
      dostał antybiotyk o dziwo, bo tutaj leczą głównie paracetamolem ;)

      Usuń
  3. to jednak chwilę ćwiczyłaś, więc nie jest źle :) a jeden dzień odpoczynku jest nawet wskazany! nie katuj się tym tak, a zdrowie synka najważniejsze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem czemu napisałam synka :D bo pisałaś o dziecku :D więc zdrówka dzieciaczka najważniejsze ;)

      Usuń
    2. dobrze napisałaś, bo to właśnie synek, na szczęście już dużo lepiej - noc spokojna, a on nabrał już normalnego tempa ;)

      Usuń
  4. Gosiu - to nic ze nie biegalas dzisiaj...popatrz ile dni cwiczylas bez zadnej przerwy... Mam nadzieje ze dziecko sie czuje lepiej.....zycze duzo zdrowka!!!!

    Ja wlasnie sie zastanawiam co mam dzis wieczorem robic, marszobieg czy schody zaliczyc....mamy dzisiaj dosc duza wilgoc i widze ze sie nic nie zmniejsza.....nie wiem czy mam tyle sily by biegac na zewnatrz w taki upal z wilgocia....
    Spokojnej nocki....:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pomimo wilgoci i goraca.... wzielam skakanke i ciezarki i wyszlam przed dom i cwiczylam Twoje cwiczenia na spalanie tluszczu z "fitappy".....po cwiczeniach zaliczylam marszobieg...... ale mysle ze jednak wiecej takiego bledu nie popelnie....Powinnam najpierw pobiegac a potem cwiczyc.... Bo ledwo po cwiczeniach bieglam.... A dzisiaj wszystko mnie boli!!! Dam rade?????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie, że dasz radę! :D
      podziwiam Cię, że dałaś radę pobiec po tych ćwiczeniach :) niby tylko 10 minut, ale są 'ostre'
      ja czasem robię je drugie jeśli planuję wcześniej coś lżejszego np. brzuszki w pozycji leżącej ;) inaczej głowa jeszcze może, a ciało już niestety nie :)
      a dziecko już dużo lepiej, dziękuję :)))

      Usuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)