Dopadł mnie leń...
Obiecuję z nim walczyć.
Dziś ćwiczyłam znów tylko rano - dziesięć minut.
Jestem trochę zła na siebie, że tak bardzo mi się nie chce.
Mój mąż śmiał się, żebym napisała, że nie ćwiczyłam, bo się do niego przytulałam i nie miałam czasu ;D Fakt przytulałam się, ale wcześniej miałam czas tylko chęci nie było.
Zbiorę się jednak :)
Jutro już piątek.
Hmmm, chyba potrzebuję coś energetycznego na rozruszanie.
Może to?
Przesłucham sobie rano i do roboty!
Spokojnej nocy :)
mi juz cwiczenia tak weszly w nawyk ze robie nie myslac o leniu :-)
OdpowiedzUsuńteż tak miałam, ale przez te wyloty przeloty coś mi się rozregulowało ;D
Usuńto chyba przesilenie się zaczyna. ja też chodzę jak zombie, ciągle bym spała.
OdpowiedzUsuńzapowiadają falę upałów w Polsce to i energia Ci wróci :) swoją drogą wiedziałam, że kiedy tylko wyjadę wrócą upały ;)
Usuń