środa, 26 września 2012

Dzień 260

Melduje, że poranne ćwiczenia zaliczyłam :)
Zaliczyłam też dwie godziny szybkiego marszu z samego rana, połowę w deszczu - zapomniałam zabrać parasol :/
Po południu planowałam jeszcze ćwiczenia, ale po burzy mózgów trwającej jakieś dwie godziny, nie miałam już siły na nic...

Dobranoc :)

2 komentarze:

  1. Zazdroszczę samo zaparcia i chęci do wstania rano.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to tylko 10 minut wcześniej ;)
      ustaw budzik i nie myśl, że kradniesz dziesięć minut snu - pomyśl, że to dodatkowe minuty dnia, które zapewnią Ci energię na dobry jego początek :D
      pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)