wtorek, 18 września 2012

Dzień 252

Zanotowałam spory spadek formy.
Po wczorajszych ćwiczeniach mam spore zakwasy.
Do tego dziś cały dzień jest mi zimno pomimo pięknej pogody (nadrobiłam chociaż pranie). Czuję, że zaczyna boleć mnie gardło i zatyka mi zatoki.
Niedobrze, niedobrze...
Będę się czym ratować. Szkoda, że czosnek się skończył :(
Mój niezawodny sposób na przeziębienie to mleko z miodem plus bułka z masłem, czosnkiem i żółtym serem - leciutko zapieczona (tylko do rozpuszczenia sera). Leczyłam się w ten sposób cztery lata ;)
Czuję się też jakaś opuchnięta :(
Trzeba przestać ściemniać i zabrać się do pracy ;D

Dziś rano zaliczyłam swoje dziesięć minut ćwiczeń i to tyle. Czekam aż zakwasy miną.

Udanej środy :)

8 komentarzy:

  1. Trzymaj sie - po spadku formy zazwyczaj następuje zwyżka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasami trzeba odpocząć i 'przeczekać' :)

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie też braki w czosnku, które trzeba zapełnić :) nadchodzi fala przeziębień...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety... oby nas nie dopadły, dziś już czuję się ok. :)

      Usuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)