Dzisiaj rano jeszcze nie ćwiczyłam - trochę z braku czasu, a trochę z braku chęci.
Wieczorem zrobiłam HITT (20 min.) poprzedzony rozgrzewką i zakończony rozciąganiem. Powiem wam szczerze, że po rozgrzewce miałam już dość i myślałam, że odpuszczę, ale jakoś poszło. Wszystko zrzucę oczywiście na pogodę ;) Ostatnio są ogromne zmiany pogodowe i zauważyłam, że moje samopoczucie zmienia się razem z pogodą ;)
Dziś zasypiałam w ciągu dnia na siedząco - dosłownie i w przenośni. Nie często mi się to zdarza, ale jednak...
Dzisiejsze menu:
Śniadanie:
Owsianka na wodzie (dobrowolnie i bez przymusu ;)) z owocami i orzechami.
II śniadanie:
Serek wiejski z rzodkiewką, papryką i szczypiorkiem plus grahamka.
Przekąska:
Ciasteczko Shortbread z kawą.
Obiad:
Klopsiki z chudego mięsa wieprzowego z sosem pomidorowym (passata plus oregano) i makaronem razowym.
Kolacja:
Jogurt sojowy plus wafle ryżowe.
Podobno od jutra ma do nas wrócić lato, a że ostatnio jest mokro, chłodno i pochmurno, niecierpliwe czekam na tą odmianę ;)
Udanego czwartku :)
Mokro? Pochmurno? Chłodno? W Lublinie u mnie już któryś dzień pod rząd jest mega upał, tak że biegać chodzę dopiero około 21:00 jak już słońce całkiem zajdzie :)
OdpowiedzUsuńA menu masz jak zwykle pyszne :)
No niestety to są uroki Wysp Brytyjskich ;) Pogoda jest delikatnie mówiąc 'nawilżająca' :D
UsuńW ubiegłym roku w wakacje biegałam o podobnych godzinach :)
u mnie jest bardzo gorąco, także nie mogę narzekać na pogodę, bo jest cudowna!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że i u nas tak będzie - dziś pojawiła się nadzieja ;)
Usuń