Prognozy sprawdziły się i po deszczu wczorajszej nocy dziś znów zaświeciło słońce, dlatego powędrowaliśmy na plażę zaliczając przy okazji 6km spaceru :)
Wieczorem zrobiłam turbo. Pomimo, że ćwiczyłam w bikini potu była cała masa. Aż trudno uwierzyć, że zimą czasem trudno było mi się rozebrać z zimna do spodenek żeby zrobić trening ;)
Dziś na fecebookowym profilu Ewa zachęcała do treningu grupowego o 18-tej. Jutro ma być powtórka. Któraś z Was przyłączyła się lub może przyłączy?
Dzisiejsze menu:
Śniadanie:
Owsianka na mleku z orzechami laskowymi i brzoskwinią.
II śniadanie:
Burger wegetariański z pieczarkami zamiast bułki.
Dokładny przepis znajdziecie tutaj. Jak dla mnie rewelacja! ale pieczarki mogłabym jeść bez przerwy, poza tym bardzo lubię ser halloumi (nasza córka też, ponieważ przypomina jej smakiem oscypka ;))
Obiad:
Wieprzowina po syczuańsku z brązowym ryżem.
Przekąska:
Trzy mini 'babeczki' - płatki kukurydziane wymieszane z mleczną czekoladą, schłodzone.
Kolacja:
Awokado z jajkiem, serem feta, pomidorem oraz papryką plus dwie kromki razowego chleba tostowego.
Została mi połowa awokado i zastanawiałam się co z nim zrobić. Lubię połączenie awokado z jajkiem i pomidorem.
Jajko zrobiłam tzw. sadzone ponieważ zależało mi na płynnym żółtku. Dodatek fety też okazał się świetnym pomysłem.
Polecam :)
Słonecznego piątku :)
Jej... Skąd Ty czerpiesz pomysły na te frykasy ?
OdpowiedzUsuńU mnie postęp, przestałam się opychać chlebem i rano wcinam płatki owsiane z jogurtem naturalnym i jakieś owoce do tego. Już od początku wakacji więc jest dobrze :) Zawsze mały krok :)
Super! To naprawdę postęp i podobnie jak Ty bałam się powiedzieć o tej zmianie z obawy, że wrócę do kanapek ;) Niedługo nie będziesz mogła wyobrazić sobie innego śniadania ;D Owsianka uzależnia :D
UsuńPomysły, nie wiem... Chyba nauczyłam się czegoś od pani dietetyk - mam nadzieję, że nie robię zbyt dużych błędów ;D
Ciekawy pomysł na cheesburgera z pieczarek z mięsem pokazała też Cassey tutaj:
http://www.blogilates.com/recipe-index/healthy-cheeseburger-recipe
oj tak owsianka jest totalnie uzależniająca- kocham ją!! :D
Usuń:)))
UsuńNajbardziej boję się września, bo powrót do pracy wiąże się z całkowitym niekontrolowaniem posiłków przeze mnie :/
UsuńP.S. Wczoraj zjadłam kawałek chleba pszennego z serem pleśniowym i rozbolał mnie brzuch ...? Czyżbym to było aż tak niezdrowe dla mojego żołądka ?! Jednak zostanę przy owsiance :)
I dobrze, że zostaniesz przy owsiance :) Nie bez powodu nazywana jest śniadaniem mistrzów ;)
UsuńMyślę, że przez wakacje wyrobisz sobie rytm i jakoś pójdzie, poza tym owsiankę robi się i zjada szybciej niż kanapki ;)
ale rarytaski hamburger wegetarianski to zdecydowanie cos dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie wypróbuj :)
UsuńNie znam takiego sera, ale osobiście oscypiki bardzo lubię więc pewnie tez by mi posmakował :) i TURBO zrobione ;) ja też się przy tym niesamowicie pocę, ale przy KILLERZE chyba bardziej.
OdpowiedzUsuńKiler był dla mnie zdecydowanie najbardziej wymagający. Zrobiłam go chyba tylko dwa razy ponieważ nie za bardzo przypadł mi do gustu, a nie lubię zmuszać się do ćwiczeń, bo to zniechęca :(
Usuń