środa, 17 lipca 2013

Dzień 198

W nocy spałam trzy godziny. Nie pytajcie dlaczego...
Zmęczenie fizyczne i psychiczne nie pozwoliło mi na żadne ćwiczenia :(

Dzisiejsze menu:
Śniadanie:
Moja ulubiona owsianka na mleku sojowym z żurawiną, kakao i gruszką.

II śniadanie:
Grahamka z dużą ilością sałaty lodowej, pomidorem, papryką, szynką drobiową i plasterkiem sera cheddar.

Obiad:
Zupa pomidorowa z makaronem.

Przekąska:
Dwie małe domowe drożdżówki z cynamonem plus lód rożek.

Kolacja:

Grillowane pieczarki i cukinia z mozzarellą.

Dobrej i spokojnej nocy :)

4 komentarze:

  1. Współczuję wiem o czym mówisz ...
    Mi czerwiec dał tak popalić, że lekami się skończyło:/ Stres najgorszy niszczyciel organizmu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, chyba nie ma gorszego...
      Zdążyłaś już trochę odpocząć i podładować baterie?

      Usuń
  2. Oj chyba musisz troszkę znaleźć czas na regenerację swojego organizmu, bo się zamęczysz dziewczyno :/

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)