sobota, 21 września 2013

Dzień 264

Cieszę się jak dziecko, bo udało mi się dziś zrobić trening :D Jeszcze jestem czerwona, bo niedawno skończyłam, ale spać pójdę późno, więc to jeszcze nie koniec dnia dla mnie.
Agnieszko jeszcze raz dziękuję za motywację, to tylko dzięki Tobie mam teraz ten wyjątkowy potręningowy uśmiech na twarzy :))) Miałaś rację - wszystko mokre łącznie z bielizną :D



Jest moc :D

Przeczytałam komentarz pod wczorajszym postem i w myśl mojej dawnej i prawie zapomnianej zasady 'zacznij ćwiczyć zanim twój mózg zorientuje się co robisz' wskoczyłam w spodenki, koszulkę i buty, a niespełna godzinkę po tym cała szczęśliwa byłam po treningu :)))
Mam nadzieję, że chociaż częściowo udało mi się wypocić to choróbsko, które próbuje mnie dorwać, a ja staram się jakoś uciec ;) Dziś katar zaczął przemieszczać się w stronę zatok, czyli to czego nie lubię najbardziej. Jestem jednak dobrej myśli :)

Dzisiejsze menu:

Śniadanie:

Owsianka na wodzie z suszonymi owocami, migdałami i tartym jabłkiem.

II śniadanie:

Grahamka z makrelą w pomidorach.
Od dziecka kiedy jestem chora mam ochotę na ryby w pomidorach. Kiedyś to one i kisiel były dla mnie najlepszym lekarstwem ;)

Przekąska:

Naleśnik plus banan i dwa ciastka.

Obiad:

Spaghetti (makaron razowy) z porem i cebulą.
Kilka czekoladek do kawy.

Kolacja:

Trzy kromki ciabatty z tuńczykiem.

Dobrej nocy i do jutra :)




3 komentarze:

  1. Suuuuuuper!!!!
    Nawet nie wiesz, jaka to dla mnie przyjemnosc, ze sie zmotywowalas. A tyle razy co Ty mnie motywowalas to nawet nie zlicze:))

    Te dni, tygodnie zmniejszonej checi na cwiczenia sa mi bardzo znane-nie lubie siebie takiej, bo wiem, ze uczucie, jak juz sie czlowiek wypoci jest bezcenne.

    A trening fajny, nie?:) Troche dlugi, ale jak juz sie robi to zal sie zatrzymac:)) I bardzo mi sie te ruchy kickboxingu podobaja, mozna sie wyzyc ;))

    Udanej niedzieli:) Na dzisiaj planuje 30min z Jillian :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. To prawda :) Ja też nie lubię siebie takiej dlatego tak się wczoraj cieszyłam :)))
      Dzisiaj na spokojnie, ale w tygodniu mam nadzieję się rozruszać trochę bardziej :) Jeszcze raz dziękuję :)

      Trening naprawdę mi się podobał :) Rytmem przypominał mi trochę turbo z Ewą (które jak wiesz lubię) z tym, że tutaj są dwa powtórzenia, za to więcej ćwiczeń w każdej rundzie czyli jakby odwrotnie do turbo ;) W każdym razie taki rytm mi odpowiada :)))

      Samopoczucie bez zmian puki co, ale to dobrze, bo nie gorzej ;)

      Miłego wieczoru :)

      Usuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)