wtorek, 24 września 2013

Dzień 267

Mieliśmy dziś przepiękną pogodę! Jeśli ja chodziłam w T-shircie to naprawdę było ciepło ;)
Zamiast treningu wybraliśmy spacer - w sumie siedem kilometrów, więc mam nadzieję, że zaliczycie mi w ramach ćwiczeń ;) Dodam, że nogi poczuły :)))

Dzisiejsze menu:
Śniadanie:
Owsianka na mleku migdałowym z kakao, suszoną żurawiną i gruszką.

II śniadanie:
Tost z ciemnego pieczywa plus sałatka: jajko, sałata, szpinak, ser pleśniowy, kukurydza, pomidory i prażone pestki dyni plus oliwa z oliwek.



Obiad:
Jak wczoraj z tym, że dziś dodatkiem był brązowy ryż.



Przekąska:
Naleśnik czekoladowy plus łyżka masła orzechowego.

Kolacja:

Jak wczoraj.

Chciałabym żeby jutrzejszy dzień był taki ciepły jak dzisiejszy :)
Słonecznej środy :)

4 komentarze:

  1. T-shirt... ja nałożę go chyba dopiero w przyszłym roku, bo w Polsce jesień nas nie rozpieszcza w tym roku. Sałatka z drugiego śniadania wygląda bardzo apetycznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie wiadomo ;) Czasem październik potrafi być naprawdę ładny i ciepły :)

      Usuń
  2. U nas tez cieplo w ciagu dnia, ale jak wczoraj wracalam z uczelni to zmarzlam - ciezko wyczuc, jak sie ubrac w taka pogode:)

    Gosiu planujesz posilki z wyprzedzeniem? U mnie to ciagly problem, dopiero, jak przychodzi pora jedzenia to sie zastanawiam co zjesc.

    Ja chyba wariuje przez ta uczelni, bo nie wiem jakim cudem, ale zamowilam dwie maty do cwiczen;)) Juz od dawna chcialam i wydawalo mi sie, ze zamowilam jedna, a sie okazalo, ze chyba przez sen zamowilam tez inna z innego sklepu dzien wczesniej - zupelnie o tym zapomnialam;) No to teraz nic tylko cwiczyc;)

    Dobranoc:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Posiłki planuję mniej więcej wg diety, którą dostałam od pani dietetyk podczas testowania suplementów. Ułatwia mi życie bardzo ;) Planowanie posiłków zawsze było dla mnie najgorsze z całego gotowania, a tak zaglądam co tam było rozpisane na kolejny dzień, robię listę zakupów i z głowy ;)
      Zakupy i tak robiłam codziennie ponieważ nie mamy zamrażalnika, więc to nie problem.

      Dwie maty piszesz :D Teraz nie masz wyjścia - musisz ćwiczyć podwójnie ;))) A może Doktorant przyłączy się do Ciebie? Skoro zapasowa mata już jest... ;)

      Dobranoc :)

      Usuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)