Leniwa niedziela. Zamiast ćwiczeń całą rodzinką wybraliśmy się na bardzo długi spacer. Było pochmurno ale ciepło dlatego pozwoliliśmy sobie na ponad dwugodzinną wędrówkę. Było super pomimo tego, że mieliśmy ze sobą dwie marudy, które ciągle 'już' chciały wracać. Nie daliśmy się jednak ;)
Ciekawostka:
Menu:
Śniadanie:
Owsianka na mleku sojowym z suszonymi owocami i jabłkiem.
II śniadanie:
Jajecznica z porem plus grahamka z białym serkiem i papryką.
Obiad:
Pizza z mozzarellą i szpinakiem.
Przekąska:
Kawałek ciasta czekoladowego plus kilka cukierków.
Kolacja:
Nie jestem głodna. Nadal czuję pizzę na żołądku :/
Dobrego tygodnia :)
Ps. Humor na dobranoc lub dzień dobry ;)
Hahaha:)) Nie wczodze za czesto bo plakac nie lubie;))
OdpowiedzUsuńSuper taki spacer, ja niestety przesiedzialam niedziele przed kompem. Nie cwiczylam.
Caly czas jakos tak miesnie "skacza" nawet jak siedze, dziwine uczucie:) Zapowiada sie dllluugi tydzien:)
Dobrego dnia:)
Wychodzi na to że najlepiej ćwiczyć popołudniu a Ja myślałam że rano:/
OdpowiedzUsuńCo do wagi to obeszło się nawet bez płaczu,ale i bez szału:)
poprawiłaś mi humor od rana tą ryciną :)
OdpowiedzUsuńTen rysunek mnie rozśmiesza za każdym razem gdy widzę:)
OdpowiedzUsuńbez przesady... pizza dobra rzecz, od czasu do czasu :)
OdpowiedzUsuńCo do tej grafiki to od zawsze wiedziałam że musi być jakiś powód dla którego najlepiej ćwiczy mi się około 16-17.
przydatny ten zegar :)
OdpowiedzUsuń