niedziela, 13 stycznia 2013

Dzień 13

Dzień wolny od ćwiczeń, chyba że zaliczycie mi spacer - około sześć kilometrów ;)
Było super! Potrzebowaliśmy wyjść z domu na dłuższy spacer. Zbyt długo siedzieliśmy w tzw. czterech ścianach :/

Pogoda nam się poprawia, tzn. nie pada deszcz. Dziś było pięknie, słonecznie i prawie bezwietrznie. Temperatury spadły. W ciągu dnia było tylko 5 stopni na plusie.
Na bieganie zbyt zimno, tym bardziej, że przerwę mam sporą.
Na Wyspach temperatury odczuwa się jakoś inaczej. Pięć na plusie odczuwa się jak polskie 2 na minusie ;) Mimo to widzieliśmy dziś sporą grupę ludzi w spodenkach, sandałach, t-shirtach itd. itp.
Powiedzcie mi o co chodzi?
Człowiek to przecież człowiek, każdy czuje ciepło i zimno tak samo czy się mylę, bo sama już nie wiem ;)

Miłego tygodnia :)

12 komentarzy:

  1. Chyba się zmówiłyśmy:)u mnie także zero ćwiczeń:)był spacer ale około 4 km
    Z tym ciepłem to chyba zależy od osoby np Ja chyba na Majorce się urodziłam albo raczej powinnam się urodzić:)taka ciepłolubna jestem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja na południu Francji lub Włoch ;D
      też jestem ciepłolubna - bardzo!

      Usuń
  2. Wybaczamy brak ćwiczeń ;) I tak podziwiam cię za twoją determinację . Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ufff :D ta determinacja bierze się z waszej motywacji :)))
      dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  3. Właśnie wczoraj kolega mi opowiadał, że to niepojęte jak tam ludzie chodzą poubierani jak jest zimno :D. Też chciałabym zrozumieć o co im chodzi.
    Spacer na plus, ja też to uwielbiam, staram się dużo chodzić z wózkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czyli nie tylko mnie to dziwi :)

      kiedyś pewna dziewczynka (Walijka) zapytała mnie
      Ona: 'Gosia, dlaczego masz kurtkę?'
      ja (zaskoczona!): 'bo jest grudzień i jest zimno?'
      Ona: 'ale przecież świeci słońce!

      i to jest chyba odpowiedź ;D

      Usuń
  4. wiesz, wydaje mi się że ludzie którzy mieszkają na wyspach od urodzenia są już przyzwyczajenie do tych temperatur i oni może odbierają 5 na plusie jako 8 na plusie nie wiem...
    podobno to jest tak jak polacy jadą do Hiszpanii, 20 stopni a my na krótki rękaw tam biegamy tymczasem Hiszpanie patrzą się na nas jak ewenement...
    i nie zgodzę się z tym, że każdy tak samo odbiera temperaturę - tutaj należe dorzucić kwestię krążenia. w tamtym roku mogłam chodzić na krótki rękaw pod kurtką a teraz...no way ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. coś w tym jest :) faktycznie my też się przyzwyczajamy i kiedy ktoś przyjeżdża do nas w odwiedziny przeważnie się trzęsie z zimna, a nam się wydaje, że jest ciepło ;) do 'tubylców' jednak nam daleko :)
      ja jestem z reszta z tych ciepłolubnych :D
      i przypomniałaś mi jeden fakt - kiedy byłam w liceum znajomi rozpoznawali mnie z daleka po rozpiętej kurtce, a teraz owijam się po same uszy ;D

      Usuń
    2. haha no widzisz, może czasami mądrze coś powiem...;)

      Usuń
  5. Może ci ludzie na wyspach żyją w tak zimnym klimacie i są przyzwyczajeni do takiej pogody i 5 stopni na plusie to dla nich upał ? ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może ;) coś w tym na pewno musi być :)
      chociaż temperatury odczuwa się tutaj zupełnie inaczej, jednak to jest wyspa i powietrze jest dużo bardziej wilgotne, nawet jeśli są upały (bo się zdarzają) to nie jest tak sucho, czyt. jest czym oddychać ;)

      Usuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)